Wywiad z Moniką Huntjens – Konsultantka ds. Snu Dziecka (Członkini Międzynarodowego Stowarzyszenia (IACSC – International Association of Child Sleep Consultants)
- Skąd tak naprawdę zainteresowanie snem?
Jestem mamą 6-letnich bliźniaków – Mii i Maxa. Przez pierwsze miesiące ich życia bardzo brakowało mi snu – oczywiście, jako mama noworodków byłam świadoma, że maleńkie dzieci wymagają odpowiedniej opieki i częstych karmień na przestrzeni całej doby, więc swoje niewyspanie traktowałam, zapewne jak każda mama, jako normę i chwilowy stan. Ale miesiące mijały, a sytuacja nie poprawiała się. Kiedy maluszki skończyły 6 miesięcy, a ja w nocy wciąż spałam może 3 godziny pod rząd, co wpływało negatywnie na moje samopoczucie, zaczęłam zastanawiać się, gdzie tkwi przyczyna częstych pobudek. Korzystałam z rad rodziny i znajomych, ale proponowane przez nich rozwiązania (np. sen we wspólnym łóżku czy przystawianie do piersi i noszenie na rękach przy każdej pobudce) nie skutkowały. Czasami miałam wręcz wrażenie, że pogarszały sytuację i sen moich dzieci tracił na jakości. Wiedziałam, że potrzebuję innego spojrzenia na sen – bardziej naukowego, przynoszącego konkretne wyjaśnienia i skuteczne rozwiązania na nasze senne trudności. Sięgnęłam więc po literaturę fachową, głównie amerykańską, i zrozumiałam, że problem tkwił w braku umiejętności samodzielnego zasypiania.
Sen jest procesem cyklicznym – każdy z nas w nocy, w płytkich fazach snu, wielokrotnie przechodzi przez serię mikro wybudzeń. Aby spać płynnie, musimy nauczyć się inicjować każdy cykl samodzielnie. Dopóki tego nie potrafimy, będziemy wybudzać się, a żeby ponownie zasnąć, potrzebujemy odtworzyć konkretną sytuację oznaczającą sposób na zaśnięcie. Tak właśnie jest u dzieci – dopóki zasypiają z naszą pomocą, dopóty ich sen zależeć będzie od naszej dostępności czy konkretnej sytuacji, jaką będziemy musieli odtwarzać przy każdej pobudce. Cykle snu dziecka są krótsze, zatem pobudek w nocy będzie nawet więcej niż u osób dorosłych. Sen przerywany, pofragmentowany, nie zapewnia maluszkom odpowiedniego odpoczynku i regeneracji. Dlatego tak ważne jest, aby potrafiły zasypiać samodzielnie. Wciąż będą w nocy budzić się na nocne karmienia, ale już nie 5-6 czy nawet więcej razy, tylko 1-2 lub wcale, zależnie od wieku. Kiedy moje bliźniaki miały 7 miesięcy, zastosowałam nowe rozwiązania ich problemów ze snem – już drugiej nocy zauważyłam wyraźną poprawę, także w ich funkcjonowaniu, a nawet zwiększenie apetytu w ciągu dnia. Wyspane dziecko jest radośniejsze, ma więcej energii na poznawanie świata, jest również spokojniejsze i bardziej samodzielne. Po zdobyciu tych doświadczeń zaczęłam pomagać moim znajomym, którzy borykali się z podobnymi problemami ze snem u swoich dzieci, oni z kolei kierowali do mnie swoich znajomych… Proponowane przeze mnie rozwiązania zawsze pomagały, moja fascynacja tematem snu rosła, zaczęłam więc poszukiwać informacji o możliwości kształcenia się w kierunku ekspertki od snu dziecka. W 2017 roku jako trzecia osoba z Polski certyfikowałam się w zawodzie Konsultantki ds. Snu Dziecka w międzynarodowej instytucji The Family Sleep Institute w Nowym Jorku. Następnie jako pierwsza konsultantka z Polski zostałam przyjęta do Międzynarodowego Stowarzyszenia Konsultantek ds. Snu Dziecka, a potem jeszcze do Międzynarodowego Stowarzyszenia Ekspertów od Snu Dziecka. W międzyczasie wydałam też poradnik dla niewyspanych rodziców pt.: „Dobry sen maluszka” – książka otrzymuje 5-gwiazdowe recenzje od czytelników. Zatem to dzięki moim małym nie-śpioszkom odnalazłam nową misję w moim życiu: aby pomagać i wspierać rodziny doświadczające problemów ze snem u swoich dzieci.
2. Jaką rolę odgrywa sen w życiu mamy i dziecka?
Sen to kluczowa potrzeba biologiczna. Żaden układ ani organ w naszym organizmie nie może dobrze funkcjonować w stanie niewyspania – negatywne skutki braku pełnowartościowego snu odczuwa przede wszystkim nasz mózg. Zaburzenia jego pracy oznaczają m.in. obniżoną koncentrację, gorszą kontrolę emocji, złą ocenę ryzyka, opóźniony czas reakcji, problemy z pamięcią, a nawet… mikroprzerwy w świadomości. Zmęczenie znacznie osłabia nasze zdolności intelektualne – przynosi 40-procentowy spadek umiejętności przyswajania wiedzy. Kiedy jesteśmy niewyspani, mamy problemy z wysławianiem się, odczuwamy trudność w zapamiętywaniu różnych zdarzeń, ale też w przywoływaniu wspomnień.
Brak pełnowartościowego snu, czyli sen poniżej 7-8 godzin na dobę, powoduje również zamęt w naszej sferze emocji – zaburza pracę ciała migdałowatego, czyli struktury podkorowej w wewnętrznej części płatu skroniowego. Nie bądźcie więc zdziwieni, kiedy w stanie niewyspania zdarzy się Wam wybuchnąć złością lub nakrzyczeć na dziecko. W takiej sytuacji przejmuje nad Wami kontrolę ciało migdałowate. Niedobór snu wpływa również na styl rodzicielstwa. Według badaczy z University of Illinois niewyspani rodzice są bardziej permisywni, czyli bardziej pobłażliwi w stosunku do swoich dzieci. Może to być szkodliwe dla wszystkich sfer życia zarówno dziecka jak i rodziny.
Brak snu wpływa negatywnie również na układ krwionośny, na odporność, metabolizm a nawet na ekspresję genów.
U dzieci zapotrzebowanie na sen jest ogromne. Noworodki potrzebują początkowo nawet 18-20 godzin snu na dobę. Z wiekiem potrzeba snu maleje, ale w pierwszym roku życia dzieci potrzebują około 12 godzin snu nocnego i 2-3 godzin snu w ciągu dnia rozłożonych na regularne drzemki. Aż do trzecich urodzin będą przesypiać większą cześć doby. Sen to dla ich organizmów nie tylko czas odpoczynku i regeneracji, to również czas na przyswajanie i utrwalanie wiedzy. To czas, kiedy dosłownie rosną. Pełnowartościowy sen warunkuje więc prawidłowy rozwój maluszka i jego zdrowie, dodaje dziecku zdrowego apetytu i energii na poznawanie świata. Dlatego tak ważna jest wiedza rodziców o zmieniających się potrzebach maluszka w zakresie snu oraz o zasadach higieny snu wspierających go.
- Czy sposób przyjścia na świat dziecka bądź fakt karmienia/niekarmienia piersią przekłada się na kwestie związane ze snem?
Sposób przyjścia na świat maluszka nie ma znacznego wpływu na jego sen w dłuższej perspektywie, ale niektóre badania wskazują, że w pierwszych dniach życia dzieci urodzone siłami natury pozostają dłużej aktywne i nieco krócej śpią w ciągu dnia niż dzieci urodzone przez cesarskie cięcie. Te ostatnie śpią w pierwszych dniach po porodzie nieco dłużej i spokojniej. Czyli sposób przyjścia na świat może oznaczać lepsze rozróżnianie przez organizm maluszka dnia i nocy, jako okresów czuwania i odpoczynku. U dzieci po cesarskim cięciu te rytmy wydają się mniej zaznaczone w pierwszych dobach po porodzie. Na sen dziecka będzie miała wpływ z pewnością trauma perinatalna, czyli trauma okołoporodowa. Ale trauma wczesnorozwojowa może prowadzić do wielu zaburzeń neurorozwojowych u dziecka, nie dotycząc wyłącznie sfery snu. Na przykład u dzieci, które jej doznały, rozwój integracji sensorycznej będzie zaburzony.
Sen zdrowego dziecka w znacznym stopniu zależy od jego temperamentu, ale również od wiedzy rodziców na temat higieny snu u dzieci. To ich właściwe działania powinny wspierać zdrowy sen maluszka. Warto jednak zaznaczyć, że w pierwszych 3 latach życia dziecka, czyli w okresie najbardziej dynamicznego rozwoju jego mózgu, sen będzie dla niego po prostu trudny – każdy skok rozwojowy, nowy ząbek, podróż czy okres nasilonego lęku separacyjnego może przynieść regres. „Senne kryzysy” powinny trwać jednak nie dłużej niż kilka dni, czasami tydzień. Jeżeli po upływie tego czasu nie mija, warto zastanowić się nad przyczyną tej sytuacji, nad sposobem zasypiania maluszka.
Jeżeli chodzi o sposób karmienia dziecka, to będzie miał on wpływ na sen – pełen brzuszek pomaga maluszkom spać dłużej i spokojniej. Początkowo dzieci karmione piersią korzystają z dobroczynnego wpływu melatoniny – hormonu ciemności – na sen; ten hormon pojawia się w wieczornym mleku mamy. Po 6. tygodniu organizm dziecka zaczyna samodzielnie produkować melatoninę w stężeniu ułatwiającym mu zasypianie i spokojny sen. W dłuższej perspektywie jednak to mleko modyfikowane, które daje dziecku na dłużej uczucie sytości (wchłania się wolniej), pomaga maluszkom lepiej przesypiać noce. Decyzja o sposobie karmienia zawsze należy do mamy maluszka i należy ją uszanować.
- Jakie można zaobserwować nieprawidłowości związane ze snem u dziecka?
W świecie medycyny snu dziecka za zaburzenia snu uznaje się sytuację, w której maluszek po ukończeniu 6 miesięcy wciąż budzi się w nocy 3 razy lub częściej, takie noce zdarzają się 3 razy w tygodniu lub częściej, a ten stan nie przemija. U zdrowego dziecka wraz z dojrzewaniem układu nerwowego, rozszerzaniem diety, możemy spodziewać się coraz więcej spokojnych nocy z malejącą liczbą pobudek na karmienia. Jeżeli sytuacja nie ulega poprawie, to prawdopodobnie przyczyną problemów ze snem jest brak właściwego sposobu na zasypianie u maluszka. Jeżeli oznacza ono wyraźną zależność snu dziecka od dostępności rodziców, maluszek w nocy potrzebować będzie ich pomocy przy powrocie do snu przy każdej pobudce, nie tylko tej związanej z potrzebą zaspokojenia głodu. Drzemki również będą trudne i krótkie. Mówimy wtedy o niekorzystnych sennych asocjacjach, czyli warunkach, które muszą spełniać rodzice, aby dziecko zasnęło. Mając na uwadze cykliczny charakter snu, nie można oczekiwać, że maluszek, który nie zasypia wieczorem samodzielnie, dobrze prześpi noc.
- Jak można sobie z nimi radzić?
W takiej sytuacji, kiedy wyraźnie widzimy, że zasypianie sprawia dziecku trudność, trwa dość długo i często okupione jest płaczem, warto rozważyć zmianę sposobu na zasypianie. Oczywiście, zawsze w pierwszej kolejności wykluczamy medyczne przyczyny problemów ze snem – u najmłodszych dzieci są to najczęściej choroba refluksowa, alergie i nietolerancje pokarmowe, atopowe zapalenie skóry czy kolka niemowlęca. Wtedy w pierwszej kolejności u dziecka powinno zostać podjęte leczenie, a naukę samodzielnego zasypiania trzeba zostawić na później. Nauka samodzielnego zasypiania to proces stopniowego odchodzenia od rozwiązania na zasypianie, które nie przynosi już dobrego snu maluszkowi.
Warto wspomnieć, że w pierwszych 3-4 miesiącach życia kwestia niekorzystnych sennych asocjacji jeszcze nie istnieje. W tym czasie dzieci śpią w prostej strukturze snu, bez wydzielonych wyraźnie cykli. Kiedy rodzice pomagają maluszkowi zasnąć – a jest to konieczne ze względu na niedojrzały jeszcze układ nerwowy – nie muszą obawiać się częstych pobudek. W 2 i 3 m. ż. większość niemowląt dobrze radzi sobie z przesypianiem nocy, jest to jednak wiek, w którym za wcześnie jest jeszcze na stały i regularny plan dnia. W 4 m. ż. struktura snu zmienia się na nową, przypominającą strukturę snu osoby dorosłej. Nowa struktura przynosi wyraźnie wydzielone cykle snu – dzieci zaczynają budzić się po przespaniu jednego cyklu, nawet wtedy, gdy jeszcze są zmęczone i potrzebują dalej spać. Kiedy nauczą się samodzielnie zasypiać, korzystają z tej umiejętności przy płynnym przechodzeniu między cyklami snu, czyli nie wybudzają się mocno. To zapewnia im najlepszy jakościowo odpoczynek. Czyli po 4 m. ż. u części dzieci pojawią się wyraźne trudności ze snem i wtedy warto, aby rodzice pomogli maluszkowi nauczyć się dobrze spać w nowej strukturze snu.
- Czy istnieje jakiekolwiek powiązanie między jakością snu a zaburzeniami integracji sensorycznej?
Tak, wyraźnie widzimy taką zależność. Dotyczy ona przede wszystkim dzieci nadwrażliwych sensorycznie – szczególnie one narażone są na większe trudności ze snem i zwłaszcza w ich przypadku należy zwrócić uwagę na następujące kwestie:
- usystematyzowany plan dnia, przewidywalny i powtarzalny, z odpowiednimi do wieku maluszka okresami aktywności (in. czasami czuwania) oraz drzemkami we właściwej liczbie i o właściwych porach
- bezpieczne i sprzyjające wyciszaniu się i dobremu snu miejsce snu – sypialnia dziecka powinna zapewniać mu dużo spokoju i pomagać w oddzieleniu się od świata zewnętrznego na czas odpoczynku. Sprzyja temu bardzo dobre zaciemnienie, chłodniejsze powietrze dodatkowo dobrze nawilżone, wyciszenie sypialni lub korzystanie z białego lub różowego szumu, powtarzalny rytuał przedsenny, czyli przewidywalne dla dziecka czynności wykonywane zawsze przed snem i zawsze w tej samej kolejności oznaczające dużo bliskości i wyciszania
- wygodne ubranko zapewniające maluszkowi nie tylko komfort cieplny, ale również delikatną fakturę materiału – najbezpieczniejszym rozwiązaniem na sen dla małego dziecka jest śpiworek. Na rynku dostępnych jest wiele produktów, również takich, które spełniają potrzeby dzieci nadwrażliwych
- podczas przygotowań do snu – unikanie silnych bodźców wzrokowych i dźwiękowych wokół dziecka. Często oznacza to wyłączanie już w porze ostatniego posiłku/karmienia telewizora i innych sprzętów elektronicznych, które mogłyby za bardzo stymulować organizm maluszka przygotowujący się stopniowo do zasypiania. Czasami problemem są nawet intensywne zapachy i odgłosy dobiegające z kuchni. W łazience podczas wieczornej pielęgnacji dziecka nadwrażliwego sensorycznie dobrze jest przygasić światło i nie używać mocno pachnących kosmetyków.
Rodzice takich dzieci powinni bacznie obserwować je i próbować unikać bodźców, które wyraźnie zakłócają procesy przygotowań do zasypiania, a następnie samego snu.
- Jakie kroki powinien podjąć rodzic, aby zapewnić zdrowy sen sobie i dziecku?
Już od pierwszych dni życia rodzice powinni wspierać zdrowy sen maluszka jako warunek jego zdrowia i prawidłowego rozwoju. Pierwsze lata życia dziecka to okres najdynamiczniejszych lat w jego rozwoju. Działania rodziców powinny podążać za potrzebami dziecka – sen jest jego potrzebą kluczową. Początkowo najważniejsze jest, aby dziecko wysypiało się i spało bezpiecznie. Oznacza to zawsze własną przestrzeń na sen – w pierwszych miesiącach życia najlepiej sprawdzi się dostawka, następnie łóżeczko. Kluczem do dobrego snu jest unikanie przemęczenia – zatem zwracanie uwagi na pierwsze oznaki zmęczenia u dziecka oraz zapewnianie mu odpowiednich do jego wieku okresów aktywności i odpoczynku. Ważny jest więc właściwy plan dnia. Bardzo pomocne są rytuały przedsenne, czyli pełne bliskości czynności kojarzące się maluszkowi z zasypianiem. Dzieci uwielbiają przewidywalność i powtarzalność, dzięki rytuałom mają szansę lepiej wyciszyć się przed snem, a następnie pospać dłużej i spokojniej. Równie ważne jest odpowiednio przygotowane miejsce snu – spokojne zasypianie i głęboki sen wspierać będzie mocno zaciemniona sypialnia, dobrze wywietrzona, o niższej temperaturze powietrza i odpowiednim jego nawilżeniu. U najmłodszych dzieci warto do sypialni wstawić źródło różowego lub białego szumu. Nie zapominajmy również o komforcie snu maluszka – początkowo, u noworodków, najlepiej sprawdzą się otulacze. Po 3 m. ż. warto zmienić je na śpiworek. Dopiero po ukończeniu przez dziecko 2,5 lat warto wprowadzić pościel – kołderkę i poduszkę. Dziecko powinno spać w pustym łóżeczku na nowym, atestowanym materacyku – to również gwarantuje mu bezpieczny sen.
- Na stronie internetowej zauważyłam ofertę psychoterapii. Czy ma ona jakiś związek ze snem?
Absolutnie tak – długotrwały stan niewyspania to ogromny stres dla naszego organizmu. Zwiększa ryzyko depresji, zmęczona mama czuje się źle i jednocześnie obwinia się za to. Uważa, że nie jest „wystarczająco dobrą matką” dla swojego dziecka, co tylko potęguje negatywne odczucia. W Wyspanej Mamie staramy się wspierać każdą rodzinę kompleksowo, psychoterapia jest jednym z rozwiązań, jakie oferujemy zmęczonym lub też zagubionym mamom. Żyjemy w czasach, w których często takiego wsparcia brakuje – żyjemy osobno, w oddaleniu od naszych bliskich, współczesne media codziennie bombardują nas przekazami o wygórowanych i często nierzeczywistych oczekiwaniach wobec kobiet – matek małych dzieci. Warto zatrzymać się, oderwać od niezdrowego pędu i pomyśleć o sobie. Porozmawiać o tym, co nas boli, co nam doskwiera i przepracować te trudne tematy ze wsparciem psychoterapeuty. Skorzysta na tym nie tylko mama, ale również dziecko i cała rodzina.
- Czy jest coś, o co nie zapytałam, a co jest ważne i powinno zostać powiedziane?
Myślę, że warto podkreślić, że sen jest trudną sferą życia nie tylko maluszka, ale również jego rodziców. Jako rodzice chcemy być jak najbliżej naszych dzieci i nierzadko wyręczać je w różnych czynnościach. Jeśli chodzi o sen, to po okresie tzw. IV trymestru, czyli po pierwszych trzech miesiącach życia, warto obrać inną strategię – stopniowego wycofywania się z sypialni maluszka w celu wzmacniania w nim umiejętności samodzielnego zasypiania na pierwszy i na kolejne cykle snu. Nie oznacza to pozostawiania dziecka samego, wręcz przeciwnie – to konkretna praca po stronie rodziców. Noworodki bardzo potrzebują wsparcia i pomocy przy wyciszaniu się i zasypianiu. Ale już niemowlęta po 4 m. ż. powinny stopniowo uczyć się zasypiać z malejącym wsparciem mamy lub taty korzystając coraz częściej ze swoich rosnących kompetencji w zakresie samoregulacji. Nie warto bać się tych zmian, tak jak nie warto trwać w stanie chronicznego niewyspania. Mocno wierzę, że wyspana mama to szczęśliwa mama. Oraz że wyspana mama zawsze oznacza także wyspane dziecko! Tej relacji nie da się rozdzielić… A wyspana rodzina to szczęśliwa rodzina.